Forum Wszystko o Football Manager 2008 Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Road to Euro 2008

 
Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Football Manager 2008 Strona Główna » fan fiction Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Road to Euro 2008
Autor Wiadomość
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post Road to Euro 2008
Road to Euro 2008

11 lipca 2006 r.
PZPN, Warszawa


Oliver nie czuł się zbyt dobrze. Prawdę mówiąc, nigdy nie czuł dobrze podczas konferencji prasowych, jednak teraz czuł się gorzej, niż źle. Za 15 minut, miał wystąpić przed kamerami i powiedzieć parę słów po Polsku. Przecież on nic nie umie po Polsku! Co prawda ma sąsiada Polaka w swoim ojczystym kraju, lecz on po Polsku to może gadać sobie co najwyżej do klamki, gdyż mieszka sam, więc Oliver nigdy nie słyszał Polskiego. Znalazł te drzwi które szukał, zapukał i wszedł. W środku stał facet w czarnym garniturze, błękitnej koszuli, w szarym krawacie w prążki. Facet uśmiechnął się, lecz Oliver nie powtórzył tego gestu. Wiedział że komuś takiemu nie można ufać. Ten facet nazywał się...
- Michał Listkiewicz, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - powiedział nienaganną angielszczyzną- zechce pan usiąść?
Oliver usiadł i zakręciło mu się w głowie.
- Zgadza pan się na nasze warunki?
- Te same co były w umowie? - zapytał Oliver, choć były to głupie pytanie, gdyż wiedział co odpowie
- Tak
- OK, gdzie mam podpisać?
- Jeszcze nie teraz, zrobi to pan na konferencji prasowej - powiedział Listkiewicz, a jego twarz w tej chwili wykrzywił okropny uśmieszek. Ten facet nie podobał mu się. - Chodźmy już za chwilę się zacznie.
Poszedł za nim. Kiedy doszli, zobaczył swoją tłumaczkę. Ona też go zauważyła i podniosła kciuk do góry. Byli już za sceną. Listkiewicz wyszedł przedstawić mnie ogółowi zebranych. Listkiewicz mnie wywołał i wyszedłem. Nagle zostałem oślepiony blaskiem kamer i błysków fleszy. Usiadłem za stolikiem i Listkiewicz podał mi umowę. Podpisałem ją w ustalonych miejscach. Listkiewicz ją zabrał i po chwili przyszedł z biało-czerwoną koszulką i powiedział tym razem po polsku:
- Mam przyjemność przedstawić nowego selekcjonera reprezentacji Polski: Olivera Jamesa Smitha!
Kolejne flesze, tym razem udało mi się uśmiechnąć. Listkiewicz podszedł do mnie i powiedział:
- Tylko parę pytań od dziennikarzy, dobrze
- OK
Listkiewicz odszedł i pierwszy dziennikarz zabrał głos:
- Co zamierza pan osiągnąć z naszą reprezentacją?
Tłumaczka przetłumaczyła i odpowiedziałem:
- Udało wam się ostatnio awansować do MŚ w 2002 r. oraz w 2006 r. Zdobyliście 2 razy 3 miejsce na MŚ w 1974 r. oraz 1982. Nigdy nie graliście jednak na Euro. To jest mój cel. Awans na Euro 2008!
Tłumaczka przetłumaczyła i kolejny dziennikarz zapytał:
- Czy zna pan jakiś polskich piłkarzy z obecnej kadry?
Tego pytania się obawiał, gdyż po prostu nie znał wielu polskich piłkarzy. Jednak mógł na nie odpowiedzieć
- Oczywiście, znam paru. Jerzy Dudek z Liverpoolu zdobył Puchar Europy w 2005 r, a Tomasz Kuszczak gra w Manchesterze United.
Kolejny dziennikarz
- A czy...
- Na dzisiaj koniec - Listkiewicz wyszedł na środek i dodał - pierwszym naszym sprawdzianem, będzie mecz z Danią. Dziękuje państwu za przybycie i dowidzenia!
Wszyscy zaczęli się rozchodzić. Listkiewicz ostatni raz uścisnął rękę Olivierowi i odszedł. Podszedł do niego kolejny facet, podobnie ubrany do Listkiewicza, z wyjątkiem bordowego krawatu.
- Nazywam się Dariusz Dziekanowski, będę pańskim asystentem - powiedział po angielsku
- Świetnie. Pierwszym pańskim zadaniem będzie sporządzić listę utalentowanych zawodników z ligi, którzy nadawaliby się do reprezentacji. Oprócz tego niech sporządzi pan listę kadrowiczów z ostatnich 2 lat.
- Nie ma sprawy, będzie za tydzień, Dowidzenia i miło było pana poznać!
- Dowidzenia!
Oliver wyszedł z budynku i wsiadł do swojego czarnego Audi A4. Postanowił zamieszkać w Polsce, w związku z tym kupił mieszkanie na drugim końcu miasta, jechał tam pół godziny. Wysiadł, wszedł do domu zdjął buty, usiadł przy stole, włączył DVD z nagraniami meczy Polski na MŚ 2006 i widząc ich grę powiedział:
- Boże, co ja tu robię?

_________________________________________________________________________________

Już niedługo nowy odcinek, oczywiście jeśli się wam to spodoba Smile


Post został pochwalony 0 razy
Nie 10:51, 22 Lip 2007 Zobacz profil autora
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post
18 lipca 2006 r.
Dom O. J Smitha, Warszawa


- Halo!
- Tu Dariusz Dziekanowski. Dzwonię w sprawie listy kadrowiczów, którą pan kazał mi zrobić. Możemy się spotkać?
- Może w moim domu za pół godziny?
- Dobrze, będę za 30 minut. Dowidzenia
- OK, do zobaczenia
Oliver odłożył słuchawkę. Świetnie, Darek dotrzymał terminu, zobaczymy jak będzie z jakością - pomyślał. Oliver usiadł i zaczął rozmyślać. To będzie trudny mecz. Nie chodzi o poziom przeciwnika, bo choć Dania jest dobrą drużyną, jest do pokonania. Jako że będzie to pierwszy mecz, nie zna swoich zawodników, będzie musiał polegać na liście Darka. Oczywiście jeśli zwycięży będzie dobrze, ale jeśli przegra to cała wina spadnie na niego. Na drugi dzień po nominacji, poprosił o poranne gazety sportowe, oczywiście przetłumaczone. W większości ludzie cieszyli się z zagranicznego selekcjonera. Jednak było parę wywiadów z ludźmi z PZPN-u, którzy twierdzili, że w Polsce są lepsi trenerzy i to był zły wybór. Takie jest życie. Dawno się tak nie denerwował, że przegra. Można to porównać z pierwszym meczem w swojej dorosłej karierze. Zadebiutował w sezonie 1977/1980 w 3 ligowym wtedy Crystal Palace. Grał od początku gdyż najlepszy snajper drużyny, oraz jego zmiennik byli kontuzjowani. Przez cały mecz grał ogólnie słabo, wynik utrzymywał się 0:0 aż do 89 minuty, kiedy minął obrońców rywali i strzelił po ziemi. Bramkarz nie zdążył obronić i wygrali, a Oliver został bohaterem. W pierwszym sezonie strzelił ogólnie 11 bramek i przyczynił się do awansu drużyny do 2 ligi. To były czasy...
Z rozmyślania brutalnie do rzeczywistości przywołał go dzwonek do drzwi.
- Panie Smith, to ja
- Wejdź Darek
Dziekanowski otworzył drzwi. Był ubrany tak samo jak tydzień wcześniej.
- Oto lista z kadrowiczami z ostatnich 2 lat - podał Oliverowi kilka kartek A4 - A to lista utalentowanych ligowców
Tym razem ta lista była króciutka - 1 kartka A4 zapisana do połowy.
- Przeglądnę ją sobie i oddzwonię do ciebie. Dzięki że to załatwiłeś
- Nie ma za co, jeśli będzie miał pan tylko jakieś problemy w Polsce to jestem do pańskich usług - powiedział Dziekanowski
- Zapamiętam
- Dowidzenia
- Dowidzenia
Darek wyszedł i wtedy telefon zadzwonił
- Halo!
- Dzień dobry, wiem że dostał pan listę kadrowiczów. Chcę żeby zawodnik, którego jestem menadżerem, zagrał w najbliższym meczu.
- Kim pan jest?
- Jan de Zeeuw, menadżer Jerzego Dudka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ylv dnia Pią 17:36, 27 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
Wto 10:31, 24 Lip 2007 Zobacz profil autora
Tores
Asystent trenera



Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 948
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Post
Mnie się nawet podoba Wink Najlepsze było to o MŚ, ale to też jest gites Smile


Post został pochwalony 0 razy
Czw 21:35, 26 Lip 2007 Zobacz profil autora
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post
Ale to wszystko jest wymyślone prze ze mnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:50, 27 Lip 2007 Zobacz profil autora
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post
16 sierpnia 2006 r.
Odense, Dania


Oliver nie mógł przestać myśleć o tym telefonie. Zostało wymuszone na nim, aby Dudek zagrał w meczu z Danią! Nie chciał go wstawić do składu po tej rozmowie, ale praktycznie nikogo jeszcze nie znał, więc zdał się na osąd Darka. "Niech się pan nie martwi" powiedział. I zaraz poszedł do swojego domu obmyślać taktykę i skład na mecz. Na tydzień przed meczem, podał mu kartkę ze składem i odmaszerował do domu. Szybko rzucił okiem na skład, by sprawdzić, czy znajduje się na nim gracz Liverpoolu. Podrapał się po głowie i poszedł po zimnego Harnasia. Wyjął go z lodówki, otworzył puszkę i nalał sobie całą zawartość do szklanki. "Zobaczymy jak będzie" pomyślał i wypił jednym łykiem pół zawartości szklanki. "Może nie będzie aż tak źle". Wypił resztę i poszedł spać. Nie wiedział jak się mylił.

Studio TVP
przed meczem

- Dzień dobry ze studia w Odensie wita was...
- Jacek Gmoch
- ...(Jacku nie przerywaj mi) i Dariusz Szpakowski. Dzisiaj przed nami pierwszy mecz reprezentacji Polski pod wodzą nowego selekcjonera Olivera Jamesa Smitha. Za chwilę przedstawię wam karierę naszego selekcjonera jako zawodnika. Ale najpierw, Jacku dlaczego zdecydowałeś się komentować meczu, tu ze mną, a nie siedzieć w studiu?
- Woda mineralna mi nie smakowała
- No to już wiadomo. Słyszę że mamy pierwszy wywiad, oddajmy głos Jackowi Kurowskiemu

- A ze mną jest Jerzy Dudek. Wiele się mówiło o tym, że twój menadżer wpłynął na decyzję selekcjonera w sprawie obsady bramki w tym meczu. Czy to prawda?
- Nic mi o tym nie wiadomo
- To dlaczego pan wystąpi w tym meczu?
- O tym też mi nic nie wiadomo
- A jak z pańską formą?
- Tutaj ze stanowczością mogę stwierdzić, iż mi nic o niej nie wiadomo. Chociaż...
- Chociaż co?
- Nieźle mi idzie z grzaniem ławy. Chce pan moją książkę?
- Jaką?
- "Jerzy Dudek. Sposoby grzania ławy. Jak nie przemęczyć się siedząc na ławce"
- Bardzo dziękuje i oddaje głos Darkowi!

- Jacku co robisz?
- Zamawiam tą książkę, a co?
- Jesteśmy na wizji...
- No to może ja przedstawię skład naszych?
- Może być
- A więc zagramy w ustawieniu 1-4-4-2. W bramce Jerzy Dudek, w obronie Bartosz Bosacki, Jacek Bąk, Mariusz Jop i Michał Żewłakow, w pomocy Euzebiusz Smolarek, Mirosław Szymkowiak, Radosław Sobolewski i Jacek Krzynówek, w liniu ataku zagra Maciej Żurawski i Ireneusz Jeleń.
- Właśnie widzę że mecz sie rozpoczyna, odsłuchajmy hymnów...

w przerwie
- No Jacku nie jest dobrze.
- Prawda. Te hot-dogi siadły mi na żołądku...
- Mnie też. A tak przy okazji przegrywamy do przerwy 1:0 po golu Johla Dana Tomassona...
- ...Jona Dahla Tomassona...
- Nieważne, ważne że muszę iść do kibla, chyba zwymiotuję...
- Nie martw się zastąpię cię. Przypomnijmy sobie gola Duńczyków. Bramkarz wybija, nie mam pojęcia jak sie nazywa, przejęcia w środku pola, podani na skrzydło, o tu widzimy jak z bezsilności Maciek Żurawski kopię w kostkę bramkarza gospodarzy, ale podania skrzydłowego i GOL. Tomasson ze strzela szczupakiem. A teraz zapraszam na drugą część spotkania...

po meczu

- No i jak Darku?
- Co jak?
- No z tobą, przecież nie z tym meczem!
- Już lepiej
- Opowiedzmy o wyniku
- OK Mecz zakończył sie zwycięstwem Danii 4:1 Strzelcami bramek są Johl Dan Tomasson...
- ...Jon Dahl Tomasson...
- Przecież mówię, Dennis Rommedahl 2 razy i Thomas Helveg
- A dla nas gola strzelił nie kto inny, tylko Bartosz Bosacki - nasz najlepszy snajper z MŚ w Niemczech
- Kończmy, bo znów czuję się źle
- No to do zobaczenia i mam nadzieję że w następnym spotkaniu lepiej się spiszemy
- Dowidzenia

Oliver był smutny. Wiedział że spadną na niego gromy za ten wynik, ale go to nie obchodziło. Wyniósł parę doświadczeń z tego meczu. Już wie kogo nie powoła na mecz z Finlandią. Dudek grał strasznie fatalnie. Eh życie jest ciężkie. Musi pooglądać parę ligowych meczy, wtedy będzie miał pełen obraz polskich zawodników. Nagle zadzwonił telefon
- Halo!
- Tu Roman Kołtoń z "Przeglądu Sportowego", czy mógłby pan porozmawiać z moim wysłannikiem w sprawie dzisiejszego meczu?
- Jutro o 15 mam czas.
- Świetnie, jutro przyjdzie do pańskiego domu o 15 Rafał Nahorny, żeby przeprowadzić wywiad. Dowidzenia bardzo panu dziękuje!
- Dowidzenia
Świetnie. Jutro zostanę zgnojony przez gazetę.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 17:35, 27 Lip 2007 Zobacz profil autora
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post
2 września 2006 r.
Bydgoszcz, Polska


Oliver dalej miał w pamięci wywiad z "Przeglądem Sportowym". Nie było to miłe przeżycie, ale przypomniał mu się pierwszy wywiad do gazety w czasach gdy grał w Evertonie. Właśnie zdobył ze swoją drużyną Puchar Zdobywców Pucharów w 1985 r. a w finale strzelił bramkę na wagę zwycięstwa. Od razu rzucili się na niego reporterzy. Przez przypadek powiedział "jakieś" głupstwo i gazety mu to wytykały przez cały następny sezon. Nie było to przyjemne. Teraz było gorzej, gdyż jest teraz każdy się dowiedział o porażce, czy to przez radio, telewizję czy też internet. "Teraz nie zawiodę" pomyślał. Pooglądał parę ligowych meczy i w jego głowie wykrystalizowała się wyjściowa jedenastka. Teraz przyszła chwila prawdy.

Studio TVP
przed meczem

- Dzień dobry państwu z dziurawego jak ser stadionu wita was Dariusz Szpakowski...
- ...i Jacek Gmoch...
- (świetnie Jacku, o to chodziło) Jacku opowiedz nam o stanie murawy na boisku w w Bydgoszczy?
- Nie można nic ciekawego opowiedzieć na jej temat, dziury, dziury,dziury...
- Dobra już wiemy
- Przedstawmy widzom wyjściową jedenastkę:
- Tak: zagramy ustawieniem 1-4-4-2 w bramce Artur Boruc dalej, Marcin Wasilewski, Arkadiusz Głowacki, Jacek Bąk, Michał Żewłakow, w pomocy Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Radomski, Łukasz Garguła, Ireneusz Jeleń i w linii ataku zagra Maciej Żurawski z...
- No z kim, do cholery?!
- Zagadka: Wysokie, z drewna lipowego i całe w mrówkach?
- Twoja stara?
- Między innymi, ale chodziło mi o Rasiaka grzebiącego w mrowisku
- He, he to ci się udało Darku...
- Zawodnicy już zaczynają rozgrzewkę

w przerwie

- No Jacku co trzeba zmienić?
- Wyglądana to, że przewód się spalił wystarczy połączyć to z tym... o tak... i już
- Miałem na myśli mecz
- Co? Jak? Gdzie? Jeszcze chwilę mamo... Znaczy sie... no tak, przydałoby się zmienić Grzesia, ot co.
- Zgadzam się z tobą Jacku, posłuchajmy wywiadu

- Dzień dobry państwu, tu Jacek Kurowski a ze mną jest...
- Dziękujemy za wywiad i do usłyszenia!

- No tak, oczywiście to nie nasza wina, lecz operatora że nie mogliśmy usłyszeć wywiadu, jednak ciekawy nie był
- Zgadzam się Darku, Smith całkowicie zmienił taktykę i zmienił Grzesia i wszedł Matusiak
- Skąd wiesz Jacku?
- Usłyszałem głos spikera
- A ja skłamałem. Przenieśmy się na boisko w Bydgoszczy

po meczu

- Grzesiu się dobrze spisał
- Tak. To podanie wody do Matusiaka, ileż było w tym finezji, po prostu mistrzostwo. Widać że Grzesiu się nie obijał w Southampton.
- Parę słów o wyniku, Jacku
- Smith w drugiej połowie przeprowadził świetne zmiany i wygraliśmy 1:0 po strzale Matusiaka. W tej akcji popisał się też jego klubowy kolega, Łukasz Garguła, gdyż leżąc na murawie odciągnął uwagę rywali i Matusiak pięknym strzałem w okienko strzelił bramkę.
- Z radosne po zwycięstwie Biało czerwonych Bydgoszczy, żegna was Dariusz Szpakowski i Jacek Gmoch
- Do zobaczenia!

Oliver już dawno nie cieszył się tak ze zwycięstwa, jak teraz. Wygrana go bardzo podbudowała. Nagle podbiegł reporter:
- Panie selekcjonerze, powie pan parę zdań na temat meczu?
Oliver uśmiechnął się szeroko
- Z wielka chęcią

_________________________________________________________________________________
Następna część dopiero za 2 tygodnie


Post został pochwalony 0 razy
Sob 16:51, 28 Lip 2007 Zobacz profil autora
stembor
Gwiazda futbolu



Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: UĆ

Post
dobre dobre x) choc calego nie przeczytalem ale na prawde niezle X)


Post został pochwalony 0 razy
Nie 21:38, 29 Lip 2007 Zobacz profil autora
stembor
Gwiazda futbolu



Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: UĆ

Post
pisz nastepna czesc xD bo sie zaczytalem Razz


Post został pochwalony 0 razy
Wto 20:31, 21 Sie 2007 Zobacz profil autora
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post
spoko napiszę Razz. Ostatnio byłem u kuzyna, potem byłem chory i dopiero wczoraj wyzdrowiałem, więc od dzisiaj biorę się za pisanie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Śro 10:00, 22 Sie 2007 Zobacz profil autora
Ylv
Bóg Futbolu



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tarnów

Post
6 września 2006 r.
Warszawa, Polska


Oliverowi spadł kamień z serca. Wygrana z Finlandią pozwoliła choć na chwilę uciszyć krytyków, lecz teraz czeka nas trudniejszy mecz. Na mecz z Serbią postanowił wypróbować inną taktykę. Wiedział że nie powinien robić tego w tak ważnym meczu, jednak nie miał wyjścia. Potrzebował zagrać ofensywniej z Serbią, gdyż w meczu z Finami za mało stwarzaliśmy sobie sytuacji strzeleckich.

Studio TVP
przed meczem

- Wita państwa ze Stadionu Wojska Polskiego...
- ...Jacek Gmoch...
- ...i Dariusz Szpakowski. Jacku opowiedz nam o dzisiejszym rywalu
- Serbia to państwo w środkowo-południowej Europie, ze stolicą w...
- Jacku, chodziło mi o drużynę narodową, a nie o położeniu geograficznym kraju!
- Spoko, nie denerwuj się. Tak więc Serbia poprzedni mecz wygrała u siebie z Azerbejdżanem 1:0. Popatrz Darku jakie to niespodzianki się zdarzają!
- Przecież Serbia jest lepsza...
- A no... Rzeczywiście...
- Przedstawię skład naszych: w bramce Buc...
- Cyba Boruc...
- No przecież mówię! W bramce Buc, potem Golański, Bąk, Żewłakow, Bronowicki, dalej Błaszczykowski, Garguła oraz Krzynówek i w ataku Matusiak, Żurawski i Smolarek. Jacku, co powiesz o tym ustawieniu?
- Nie podoba mi się
- Dlaczego?
- Bo nie ma Grzesia! Kto teraz będzie marnował sytuację? No kto? Odpowiedzi przysyłajcie esemesem o treści "ZMASCI X" gdzie w miejsce X należy wpisać nazwisko piłkarza na nr 7007.
Do wygrania 10 zestawów książki "Jerzy Dudek. Sposoby grzania ławy. Jak nie przemęczyć się siedząc na ławce"
- Dziękuje Jacku, zawodnicy wybiegają na murawę oglądnijmy mecz

w przerwie

- No Jacku nie jest źle!
- Naprawdę w pierwszej połowie widzieliśmy kawał dobrego futbolu. Do przerwy Polska przegrywa z Serbią 1:2, ale co... tak słyszę że mamy wywiad

- Dzień dobry tu Jacek Kurowski, a ze mną jest strzelec bramki dla Polski, Ebi Smolarek. Ebi jak to się stało?
- Naprawdę nie wiem. W jednej chwili biegnę sobie po boisku a w drugiej już strzelam bramkę. Szok!
- Dziękuje za wywiad oddaje głos do studia!

- A więc Jacku musimy kończyć już, bo reklamy tuż, tuż...
- He, he, dobre Darku

po meczu

- Chyba po tym meczu powinniśmy być w dobrych humorach!
- Tak. Nareszcie dali nam podwyżkę
- Taa... W drugiej połowie Polacy rozegrali świetną partię strzelając gola w końcówce meczu. Tym farciarzem był Matusiak. Polska ostatecznie zremisowała 2:2 z jednym z faworytów do wygrania grupy A.
- Darku kończmy muszę iśc do kibla...
- OK. Żegnam państwa ze stadionu w Warszawie. Do usłyszenia!

Oliverowi się upiekło. Choć był remis, to Serbia była stroną przeważającą. Tak, czy siak remis to korzystny wynik. Teraz czas pomyśleć o kolejnym meczu z Kazachstanem. Będzie to ciężki mecz, lecz teraz gdy Polska jest liderem grupy, może spać spokojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 11:36, 22 Sie 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Football Manager 2008 Strona Główna » fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin